"Dotknąć samemu, sprawdzić jak jest naprawdę"
W.Jagielski
RELACJE Z WYPRAW >>> Filipiny/Hongkong/Macao
Dzień 19 * 23 Grudnia/niedziela * Silay – Sipalay
Silay słynie z kilku dobrze zachowanych kolonialnych domów z początku ubiegłego wieku. Pierwszym jest dom Bernardino Jalandoni Ancestral House (bilet wstępu 30 P). Zaskakuje nas uroda starego, niezwykle przestrzennego domu. Willa jest przepiękna, o ciekawym układzie pokoi, urządzonych starymi, drewnianymi meblami. Zwracamy uwagę na brak łazienek, istnieje jedynie zachowany z dawnych czasów zestaw do mycia składający się ze dzbanka i miski na wodę oraz obowiązkowo nocnik pod łóżkiem obecne w pokoju sypialnym. Urokliwy dom - muzeum jest jednak całkowicie zaniedbany i, niestety, niszczeje. Zbiór starych, cennych, ponad 100- letnich książek nie jest w żaden sposób zabezpieczony przed fatalnym wpływem wilgoci i skazany na zagładę. Drugi dom, który odwiedzamy to Balay Negrenese museum - dom Victora Gaston (40 P), zachowany jest w o wiele lepszym stanie niż poprzedni. Ojciec właściciela, Francuz, przybył na Filipiny pod koniec XIX wieku i na wyspie Negros założył pierwszą plantację trzciny cukrowej, ożenił się z Malajką i ze związku urodził się syn Victor, który w 1901 r zbudował wspomnianą willę. Dom jest również przepiękny, bardzo duży, posiada 6 sypialni na pierwszym piętrze oraz 6 sypialni na parterze, jest tutaj także ogromny salon z fortepianem i gabinety. Oglądamy również wysoką na około 1 metr piwnicę, służąca jedynie jako wentylacja konstrukcji drewnianej, bowiem zbudowany z drewna dom potrzebuje w tak wilgotnym klimacie wentylacji. Po południu jedziemy autobusem z Bacolod do Sipalay (165 P) Podróż trwa 4,5 godz. W Sipalay znajduje się sporo nadmorskich resortów. Warto poświęcić trochę czasu na wybór jednego z nich. Z uwagi na późną porę wybieramy z Lonely Planet Artistic Dive Resort. Odległość 6 km do hotelu pokonujemy tricyklem (150 P). Około 10 bungalowów położonych nad samym morzem (950 P bez klimy). Czysto i schludnie.