"Dotknąć samemu, sprawdzić jak jest naprawdę"
W.Jagielski
RELACJE Z WYPRAW >>> Przez Pustkowia Ameryki Południowej
Dzień 27 * 19 Stycznia/poniedziałek * Montevideo – Colonia del Sacramento – Carmelo - Tigre
Wcześnie rano taksówką udajemy się na terminal autobusowy (80 UYP). Stąd autobusem (175 UYP) w ciągu 2,5h docieramy do Colonia del Sacramento. To urokliwe miasteczko położone na brzegu La Platy przyciąga rzesze turystów. Na małym półwyspie plątanina brukowanych uliczek z rosnącymi wzdłuż nich sykomorami oraz jednopiętrowymi, kolonialnymi domami urzeka swoją atmosferą nigdzie indziej nie spotykaną w Urugwaju. Stare kilkudziesięcioletnie samochody, kolorowe restauracje i cicha leniwa atmosfera dodają uroku miejscu. Warte obejrzenia jest muzeum portugalskie przy Plaza Major (50 UYP). Ciekawy lunch jemy w restauracji La Galette – wystrój w ostrych kolorowych barwach – naleśniki z kiełbaskami i sałatką warzywną (380 UYP). Po kilkugodzinnym pobycie jedziemy do Carmelo (73 UYP) położonym nad ujściem rzeki Urugwaj
do La Plata. Zamierzamy następnego dnia przeprawić się na stronę argentyńską. Szukając hotelu docieramy nad rzekę i przystań promową. Ku naszemu zdumieniu właśnie kończy się załadunek osób na wodolot do miejscowości Tigre na przedmieściach Buenos Aires. Kupujemy bilety (403 UYP) i jako ostatni przechodzimy przez odprawę paszportową. Okazuje się, że z Carmelo kursują 3 wodoloty dziennie do Tigre o 8.00; 14.30 i 20.15.Tym ostatnim płyniemy do Argentyny.Podróż trwa 2,5h.
Przecinamy ujście rzeki Urugwaj do La Plata oraz całą Deltę Parany.
Na horyzoncie, przy zachodzącym słońcu widoczne są wysokościowce Buenos Aires. Już po ciemku docieramy do Tigre. Po raz pierwszy mamy trudności ze znalezieniem wolnego miejsca w hotelu (nie decydujemy się na wielogwiazdkowe hotele).
Również z porozumieniem się w jęz. angielskim są duże trudności. Po ponad godzinnych poszukiwaniach napotkana w środku nocy taksówka (20 ARS) zawozi nas do oddalonego o 5 km San Fernando,gdzie trafiamy do małego hotelu położonego tuż przy torach kolejowych. Jesteśmy tak zmęczeni, że hałas przejeżdżających pociągów zupełnie nam nie przeszkadza.