Publikacje > Relacje > Topolczanki 13.10.2013

Trasa rajdu na Słowacji zupełnie nas zaskoczyła, ponieważ zamiast płaskiego, miłego terenu znalazłyśmy się w wysokich górach. Jak się okazało organizatorzy pomylili opisy tras zamieszczanych w propozycjach zawodów i zamiast Topolczanek podali opis z Samorin. Kierując się zdrowym rozsądkiem i dobrem naszych koni podjęłyśmy decyzję o zmianie dystansu i wystartowałyśmy w konkursie CEI 1*. Na liście startowej CEI 3* było 6 par, ale po zapoznaniu się z panującymi warunkami wszyscy zawodnicy przepisali się na inne konkursy. A trasa była niezwykle piękna i malownicza, ale też niezwykle trudna. Podjazdy ciągnęły się kilometrami, strome zjazdy po śliskiej glinie i kamieniach wymuszały wędrówkę z koniem w ręku, a jakby tego było mało na zawodników czyhały długie odcinki asfaltu. Nasze konie (Asłan i Cesihus) dzielnie walczyły na dystansie i dały sobie radę z górami, kamieniami i śliską gliną. Oba efektownie finiszowały na torze wyścigowym, gdzie był również start rajdu. Zajęłyśmy 5 i 7 miejsce. Konie odpoczywają teraz po udanym sezonie.